Ciągle ważna opowieść o powstaniu
Nawet w tak szalonych okolicznościach, jakimi było powstanie, można znaleźć coś trwałego na przyszłość – mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
80 lat temu wybuchło w Warszawie Powstanie. Jaki jest sens ciągłego przypominania o tym zrywie?
Sens pamięci o Powstaniu Warszawskim nadają na przykład wydarzenia na Ukrainie. Ta wojna przypomina trudną prawdę, której czasami nie widzą młodzi ludzie, że nie ma możliwości ułożenia się z totalitarnym złem. Bo jego istotą jest zniszczyć człowieka, który nie pasuje do totalitarnego modelu. W Buczy, w płytkich grobach leżą ci, którzy nie pasowali do rosyjskiego wyobrażenia, jak ma wyglądać ukraińskie społeczeństwo. Jest to zatem obrona przed anihilacją tych, którzy chcą być wolni, mają potrzebę życia na własnych zasadach. Oczywistym podobieństwem z Powstaniem Warszawskim są ruiny ukraińskich miast, ale też potrzeba samostanowienia i życia w wolności. Totalitarnemu złu trzeba się opierać, w sytuacji skrajnej – militarnie.
Dyskutując o polskiej przeszłości trzeba zakładać, że Powstanie Warszawskie powinno być ostatnim takim polskim zrywem. Nie interesują nas przegrane powstania, ale wygrane wojny. Jeżeli dojdzie do konfrontacji, to musimy ją wygrać. Gdy wojna jest za naszą wschodnią granicą, powinniśmy dyskutować o sensie oporu.
Moim zdaniem każde pokolenie dorastające w Polsce musi znaleźć swoją odpowiedź na Powstanie Warszawskie. Jak się zachować? Gdyby ktoś napadł na Polskę i zaczął nas zabijać, czy byśmy uciekli, czy raczej pomagali? Tego się nie wie do momentu, gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta